ludzie mogą być tak biedni, a równocześnie tak radośni i uśmiechnięci. To również odkrywanie tamtejszego Kościoła,
posiadającego swoją własną liturgię, swój własny styl duszpasterstwa opartego w dużej mierze na zaangażowaniu ludzi
świeckich, przy równoczesnym ubóstwie struktur materialnych.
Wielu specjalistów od długiego czasu zastanawia się na tym tematem, i jakoś nie mogą znaleźć adekwatnych odpowiedzi i
zaproponować odpowiednich do tej sytuacji rozwiązań. Kongo rzeczywiście posiada wiele bogactw naturalnych, jednak mieszkańcy nie potrafią z nich należycie korzystać.
- Po pierwsze, nie opanowali oni sposobów wydobycia i obróbki bogactw mineralnych, a gdy chodzi o produkty roślinne (jak kawa, bawełna czy kakao), nie wypracowali odpowiednich sposobów uprawy, ani też ich przetworzenia, aby uprawa była rzeczywiście opłacalna.
- Po drugie, nie potrafią należycie bronić swoich interesów wobec zagranicznych przedsiębiorstw, które dbając tylko o swoje interesy, w sposób rabunkowy eksploatują złoża mineralne i zamieniają w pustynie lasy i tereny uprawne.
Cóż znaczą prości wieśniacy, wobec potężnych koncernów międzynarodowych? Co najwyżej mogą zarobić kilka groszy, ofiarując swoją tanią siłę roboczą. A co robią władze? Władza bardzo często jest słaba i skorumpowana i nie za bardzo panuje
nad sytuacją. Czyż nie jest zastanawiające, że tam gdzie znajdują się bogate złoża mineralne, albo bogate zasoby naturalne, bardzo często wybuchają zamieszki, rewolucje i wojny? Wydaje mi się że wiele międzynarodowych koncernów nie ma większych skrupułów, aby sprowokować „zadymę”, tam gdzie można na czymś zarobić. Władze nie panują nad sytuacją albo „przymykają oczy”, oczywiście nie bezinteresownie, a koncerny prowadzą swoje interesy, praktycznie bez żadnych zobowiązań, zarówno dla kraju, jak i dla miejscowej ludności.
https://adgentes.misjonarze.pl/wp-content/uploads/2009/10/Zwolinski-WiadMis.pdf
Fragment wywiadu zamieszczono w 19 numerze WM (1/2011):
https://adgentes.misjonarze.pl/wp-content/uploads/2011/01/wiadomosci-misyjne_nr-1_2011.pdf