Przejdź do treści

Misja w Chinach cz.2

  • przez

W pierwszej części wywiadu kl. Wojciecha z ks. Pawłem Wierzbickim, misjonarzem w Chinach, mogliśmy przeczytać o świadectwie jego powołania i początkach posługi misyjnej. Zapraszamy do lektury drugiej części.

Ks. Paweł Wierzbicki: Po obronieniu pracy poproszono mnie, abym wyjechał do Chin, ponieważ potrzebowano tam formatora. Gdy się dowiedziałem, że mam pracować z kapłanami, a nie z klerykami to pomyślałem, że będzie nawet łatwiej. Byli to księża diecezjalni, którzy chcieli wstąpić do Zgromadzenia. Pochodzili z Kościoła Podziemnego, więc nie mogli dostać paszportu, żeby wyjechać poza Chiny. Chodziło o to, żebym był razem z nimi. Mimo, że pełniłem funkcję formatora, to nie uważałem siebie za ich wykładowcę czy nauczyciela. Traktowałem ich tak jak moich współbraci, tak samo jak ja byli kapłanami, lecz równocześnie i nowicjuszami. Księża byli z Kościoła Podziemnego, więc musieliśmy się ukrywać i to był nasz problem. Jak w ciągu 12 miesięcy z nimi wszystko przerobić? Różne były przygody.

Organizacja Kościoła Podziemnego
To taki Kościół, który nie zgodził się na współpracę z władzami, a więc jego księża i biskupi nie wstąpili do Stowarzyszenia Narodowego. Jest to obecnie ok. 50% wiernych. Podział ten stworzyli komuniści, dlatego my nie chcemy dalej dzielić. Między nimi i tak są duże rozdźwięki historyczne i inne antypatie. My, jako obcokrajowcy staramy się ich pojednać. Kiedy biskup danej diecezji jest uznany przez papieża, to mówimy tu o pojednaniu. W praktyce to jednak różnie bywa. Kościół Podziemny jest również w pewien sposób zorganizowany. Posiada swoje struktury, które Watykan pozostawił w latach pięćdziesiątych. Potem władze komunistyczne Chin zmieniły cały podział administracyjny kraju, a także podział diecezji, ich granice i nazwy. W efekcie mamy teraz dwa systemy: pierwszy obowiązujący w księgach w Watykanie, drugi obowiązujący na tere¬nie Chin. One jednak często się na siebie nakładają. Na przykład nasza diecezja zajmuje obszar trzech innych diecezji według podziału Kościoła Narodowego.

Kościół Narodowy
W tej chwili w Kościele Narodowym (zwanym też Kościołem Oficjalnym) modlitwy liturgiczne, sprawowane sakramenty są te same jak w Kościele Podziemnym. Wierni modlą się za papieża Franciszka i uznają go za swojego duchowego przywódcę. Taki stan rzeczy utrzymuje się już od czasów Jana Pawła II, jednak nadal brakuje dyplomatycznej relacji między Pekinem a Watykanem. To wszystko za¬leży od upodobania lokalnej władzy. W niektórych miejscach Kościół traktowany jest jak 30 lat temu, kiedy żadnych relacji między Watykanem a Rządem, natomiast w innych miejscach Chin władze współpracują z Kościołem Oficjalnym i jest on traktowany jako partner do rozmów.

Prześladowania
Jeśli chodzi o Kościół Podziemny to obecnie nie jest on już tak prześladowany jak kiedyś, jednak ciągle jest kontrolowany przez władze, które wszystko o nim wiedzą. Wiedzą, kto jest kim, kto co robi itd. Mimo wszystko miejscami dochodzi do nieoficjalnej współpracy tego Kościoła z Rządem. Obecnie zarówno Kościół Oficjalny jak i Podziemny nie jest jednorodny. Mamy do czynienia z pewnymi piętrami. Są wspólnoty, które starają się trzymać z dala od Rządu, ale z drugiej strony są i biskupi, będący na jego usługach.

Kościół Podziemny posiada struktury, które Stolica Apostolska pozostawiła w latach 50.

Kiedyś miała miejsce taka sytuacja, że Rząd czyli Stowarzyszenie Patriotyczne wytypowało kandydata na biskupa. Została już nawet ogłoszona data konsekracji, lecz Stolica Apostolska wypowiedziała się, że ten ksiądz nie został wybrany przez Kościół i nie wyraziła zgody na jego konsekrację. Zatem jeżeli dojdzie do święceń to będą one niegodziwe. W tej sytuacji władze musiały zmusić innych biskupów, aby wyświęcili oni ich kandydata. Niektórzy biskupi podporządkowują się i za pieniądze, kawałek ziemi, czy też za zezwolenie na budowę kościoła zgadzają się wziąć w tym udział. Ci natomiast, którzy chcą postępować zgodnie z wolą Stolicy Apostolskiej są zmuszani przez władze, niemalże siłą. Bywały sytuacje, że gdy istniało zagrożenie, to księża z danej diecezji przyjeżdżali do katedry i pilnowali w dzień i w noc swojego biskupa, aby nie został on porwany i zmuszony do wzięcia udziału w takiej konsekracji. Były dwie takie sytuacje. Raz kilkunastu księży pilnowało swojego biskupa niczym jacyś żołnierze, którzy strzegą swojego generała. I rzeczywiście udało im się. Drugim razem policja znalazła podstęp i tydzień przed planowaną konsekracją skontaktowała się z kolegą biskupa ze szkoły średniej. Przekupiony kolega zadzwonił do biskupa i mówi, że dawno się nie widzieli, więc zaprasza go do restauracji na obiad. Biskup, działając w dobrej wierze przyjął zaproszenie i gdy tylko opuścił dom, został porwany przez policję. Przez cały tydzień był przetrzymywany w hotelu. Nie w jakimś areszcie, ale w miejscu, gdzie miał zapewnione jedzenie i w ogóle bardzo dobre warunki. Gdy nadszedł czas konsekracji zawieziono go samochodem do kościoła, wprowadzono do zakrystii, ubrano w ornat i wyprowadzono na „scenę”, bo to było traktowane jak jakiś występ. Później taki biskup musiał pisać do Watykanu i tłumaczyć się, że on nie chciał w czymś takim brać udziału, ale został zmuszony i nie miał innego wyjścia. Niestety zdarzają się i takie sytuacje.

Kościół Podziemny jest prześladowany z tego powodu, że władze państwowe go nie uznają.

Nigdy nie wiesz, czego można się spodziewać, ale w różnych częściach Chin jest to różnie traktowane. W rejonach bardziej rozwiniętych władze też się zmieniły. Weźmy za przykład wioskę, w której 80% wiernych stanowią katolicy, lecz żaden z nich nie należy do Kościoła Oficjalnego. Władze tam mają większe problemy, niż gdzie indziej. Wierni zbierają pieniądze, żeby wybudować tam kościół. W tym przypadku władze nie wtargną siłą i nie zatrzymają tego, gdyż same się boją, bo katolików jest tam większość. Teraz władze są bardziej rozsądne. Nie będą walczyli z wiernymi w prymitywny sposób, ale będą chcieli bardziej dogadać się z księżmi, czy też ich przekupić.

Następna część: Misja w Chinach cz.3

Korzystając z tej witryny, zgadzasz się zaakceptować naszą Politykę Prywatności i Politykę Cookies
Translate »